Emotikony jako nowoczesny środek komunikacji?

Emotikony są częścią naszej codziennej komunikacji, niezależnie od jej formy. Każdego dnia, przy użyciu komunikatorów internetowych czy smsów, wysyłane są setki tysięcy informacji z załączonymi w treści emotkami. Czy staną się one językiem XXI wieku? A może już są?
 

Pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że pierwszy ideogram złożony ze znaków tekstowych powstał w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Pewien informatyk użył go podczas pisania instrukcji w 1982 roku! Scott Fahlman, bo tak ma na imię, jest dziś uważany za ojca emotikonek. Od tamtej pory, te małe “obrazki” stawały się coraz bardziej popularne, a obecnie zastępują nawet całe wypowiedzi. (^_^)


Zdjęcie: komorkomania.pl

Emoty są stosowane nie tylko przez młodzież, ale również i przez starszą część społeczeństwa. Ponad rok temu Instagram przebadał symbole, które pojawiają się najczęściej na portalu. Okazało się, że ponad 40% użytkowników korzystało z emotikonek przy publikowaniu postów lub pisaniu wiadomości. Jak wyniki badań prezentowałyby się dzisiaj? ;)

Nie tylko portale społecznościowe badają poziom nasycenia treści ideogramami internetowymi. Naukowcy zajmujący się m.in. cyberpsychologią, również “wzięli pod lupę” emotki. Z opublikowanych materiałów wynika, że te małe obrazeczki mają bardzo obszerny i złożony wpływ na nasze samopoczucie czy postrzeganie świata. Przykładem może być fakt, że część osób czytających wiadomość bez dodatkowych “buziek”, ma wrażenie, iż nadawca jest zdenerwowany. Emoty działają na mózg podobnie, jak tekst pisany przy użyciu caps loock’a. Inne badania potwierdziły, że zawieranie ideogramów w pismach biznesowych poprawia stosunek między nadawcą, a odbiorcą i to niezależnie od treści wiadomości. :)


Zdjęcie: myapple.pl

Równie ciekawym spostrzeżeniem naukowców jest wpływ emotikon na jeden z obszarów naszego mózgu. Uaktywnia się on na ich widok! Dodatkowo, aktywność obszaru działa jedynie przy emotikonach skierowanych w prawą stronę ( :D ), a nie w lewą ( [-; ). Nie ma za to znaczenia, czy przy tworzeniu emotki korzystamy z podstawowych dwóch znaków, czy dodajemy np. “nosek”.

Ikony wyrażające poszczególne emocje, czynności, a nawet pełne wypowiedzi, używane były także w różnych kampaniach marketingowych. Jedną z najciekawszych reklam z udziałem Funny Emoji jest spot firmy Durex - #CondomEmoji, który w sposób zabawny promował nie tylko produkt, ale także miał na celu wprowadzenie nowej emotikony. Zgadnijcie jakiej? >:-)


Zdjęcie: youtube.com

Chyba nikt nie przypuszczał, że połączenie dwóch znaków interpunkcyjnych tak bardzo zmieni dzisiejszą komunikację międzyludzką. W dodatku, emotikon jest na tyle dużo, że powstały już specjalne słowniki! Nie da się określić ile w tej chwili jest wzorów “buziek”, gdyż ich baza stale rośnie o kolejne. Przykładem mogą być systemy iOS oraz Android, na których działa obecnie prawie 900 ikonografii internetowych, a z kolei portal Twitter obsługuje ich znacznie ponad 1100! o.O

Powiada się, że historia lubi zataczać koło - przecież w starożytnym Egipcie (i nie tylko) także mieli hieroglify. Oczywiście to dwa całkiem różne tematy i zapewne nie mają ze sobą nic wspólnego, to warto pamiętać, że komunikowanie się poprzez pismo obrazkowe nie jest zupełną nowością. <rotfl> Na sam koniec chcieliśmy dodać, że zdjęcie z okładki przedstawia pewien znany obraz - ciekawe czy jesteście w stanie zobaczyć, jaka pstać ukrywa się pod pozornie pomieszanymi emotikonami? ^.^

 

Zdjęcie z okładki: fastcodesign.com

Paweł Marciniak
Paweł Marciniak

Miłośnik nowych technologii od lat zafascynowany urządzeniami mobilnymi. Zapalony gadżeciarz i tester akcesoriów GSM. Od niedawna – recenzent sprzętu elektronicznego i redaktor. W czasie wolnym majsterkuje i gra na konsoli. Na blogu etuo zajmuje się rozwiązywaniem problemów, z którymi na co dzień borykają się użytkownicy smartfonów.

Ocena: 4.40 / 5.0 (29)
Twoja ocena
Wybierz jedną z powyższych ocen.