OnePlus Two – poskramiacz flagowców powraca
Chińska firma Xiaomi przyzwyczaiła nas do łamania wszelkich barier i standardów. Ich produkty łączy niezwykła jakość z niesamowicie przystępną ceną. Jednak to, że zwykle nie pozostawiają na konkurencji suchej nitki, najwyraźniej azjatyckiemu gigantowi nie przeszkadza. Po sukcesie smartfona OnePlus czas na... OnePlus Two!
fot. geekviz.com
Jakich zmian możemy się spodziewać? Po pierwsze, młodszy brat został nieco zmniejszony względem swego protoplasty, choć jest odrobinę grubszy. OnePlus Two ma mieć 151.8 × 74.9 × 9.85 mm podczas gdy jego poprzednik miał wymiary 152.9 × 75.9 × 8.9 mm. Ponadto, OnePlus Two ma być kilka gramów cięższy – 175 g.
Ekran pozostaje praktycznie bez zmian. Nadal będziemy mieli do czynienia z pięć i pół calowym ekranem pokrytym Gorilla Glass. Pod względem technicznym zaś możemy liczyć na full-HD 1920 × 1080, 401ppi. Takie rozwiązanie ma być kompromisem pomiędzy przejrzystością, wygodą użytkowania, a zużyciem baterii.
W środku mamy znaleźć aż ośmiordzeniowy procesor. W zależności od wersji ma być wspomagany 3 GB lub 4 GB pamięcią operacyjną. Taki potwór z pewnością poradzi sobie z najbardziej wymagającymi aplikacjami. Jak w przypadku starszego brata, pojawić się mają dwie wersje, różniące się zarówno pamięcią RAM, jak i objętością pamięci wewnętrznej – 16 GB oraz 64 GB. Podobnie jak w poprzednim modelu, tak i tutaj producent nie uwzględnił wejścia na karty SD. W telefonie znajduje się też operująca sześcioma soczewkami kamerka 13 Mp z podwójną LED-ową lampą błyskową z tyłu oraz 5 Mpx aparat z przodu. Do dyspozycji mamy laserowy autofokus, czy optyczną stabilizację obrazu.
fot. droidsnews.com
Wygląda na to, że OnePlus dzielnie broni się przed konkurencją, ale też nie można powiedzieć, by skutecznie miażdżył przeciwników. Może po prostu przyzwyczailiśmy się, że Xiaomi przełamuje pewne konwenanse i po prostu wymagamy od chińskiego producenta więcej? Pozostaje uczciwie przyznać, że pod względem parametrów technicznych aparat wygląda bardzo dobrze i powinien spokojnie radzić sobie ze wszystkimi aplikacjami przez najbliższe kilka lat.
Największą niewiadomą ma być jednak cena smartfona. Z pewnością będzie ona znacznie niższa od tego, co konkurencja ma do zaproponowania w tej klasie urządzeń. Niestety, chodzą słuchy, iż różnica nie będzie już tak znaczna, jak w przypadku poprzednika. Oficjalnie Xiaomi nie zapowiedziało wprowadzenia telefonu do Polski, ale szacuje się, że koszt samego aparatu może przekroczyć 1600 złotych. Z drugiej zaś strony, Chińczycy zwykli nas pozytywnie zaskakiwać w tej kwestii – pozostaje nam cierpliwie czekać!