Po rozdzielczości 4k czas na 8k!

Moment, w którym smartfony zaczynają dysponować rozdzielczością 4k, to dobry moment dla producentów telewizorów, by poważnie zastanowili się nad wprowadzeniem nowej technologii. Firma Sharp wprowadziła już ekran 8k o przekątnej 85 cali, jednak konkurencja nie śpi. Wkrótce rynek zawojować ma 17,5-calowy Japan Display.

rozdzielczość 8k

fot. engadget.com

Nowy ekran ma zapewnić 16 razy więcej pikseli niż tradycyjny wyświetlacz Full HD. Zagęszczenie pikseli ma sięgać 510 ppi, zaś odświeżanie na poziomie 120 Hz zapewni bardzo płynny obraz. Dodatkowo liczyć możemy na jasność 500 cd/m2 i kontrast 2000:1, a technologia oparta na niskotemperaturowym polikrystalicznym krzemie, zapewniać ma przyzwoitą energooszczędność.

To wszystko wygląda niezwykle imponująco. Jednak coraz częściej pojawiają się sceptyczne głosy – czy rzeczywiście mamy do czynienia z rewolucją, a może ze sprytnym chwytem marketingowym? Oczywiste jest, że każdy z nas chce podnosić jakość swego życia, mieć więcej, lepszych, wyższej jakości produktów. Szczególnie widać to wśród naszych rodaków, nieprzypadkowo funkcjonuje staropolskie powiedzenie „zastaw się a postaw się” – tutaj za wszelką cenę musimy mieć większy i bardziej zaawansowany technologicznie telewizor niż sąsiad. Jednak czy rzeczywiście rozdzielczość 8k ma sens w przypadku sprzętu domowego?

Nie jesteśmy w stanie dokładnie zmierzyć jaką „rozdzielczość” posiada ludzkie oko – działa ono bowiem na zupełnie innej zasadzie niż rejestratory cyfrowe. Dodatkowo każdy z nas rejestruje obraz nieco inaczej, o nieco innej ostrości. I choć prawdopodobnie każdy z nas byłby w stanie po bliskim zbadaniu bez problemu rozróżnić obraz 4k od 8k, to jednak kluczowym elementem jest tu właśnie odległość od ekranu. Żeby bowiem cieszyć się wszystkimi przewagami, jakie daje niezwykła ostrość obrazu w technologii 8k, musielibyśmy siedzieć bardzo blisko ekranu i właściwie wpatrywać się w jego fragment, co jest wyjątkowo niezdrowym rozwiązaniem. Z kolei, jeśli usiądziemy w większej odległości i będziemy mieli cały obraz w polu widzenia, praktycznie nie będziemy w stanie dostrzec różnicy pomiędzy 4k a 8k.

Czy oznacza to, że dalsze opracowywanie tej technologii nie ma sensu? Oczywiście, że ma. Może świetnie sprawdzić się na przykład w medycynie, czy stanowić fantastyczne narzędzie dla osób zajmujących się obróbką graficzną. Jeśli jednak mamy mówić o użytku domowym, ciężko oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia raczej z chwytem marketingowym, niż rzeczywistą rewolucją technologiczną, która miałaby odmienić komfort oglądania telewizji – szczególnie że w dalszym ciągu większość kanałów nadawana jest „jedynie” w jakości 720p HD.

Paweł Marciniak
Paweł Marciniak

Miłośnik nowych technologii od lat zafascynowany urządzeniami mobilnymi. Zapalony gadżeciarz i tester akcesoriów GSM. Od niedawna – recenzent sprzętu elektronicznego i redaktor. W czasie wolnym majsterkuje i gra na konsoli. Na blogu etuo zajmuje się rozwiązywaniem problemów, z którymi na co dzień borykają się użytkownicy smartfonów.

Ocena: 4.10 / 5.0 (8)
Twoja ocena
Wybierz jedną z powyższych ocen.