Test uchwytu do telefonu na palec Mercury Ring
Ring holdery, czyli uchwyty na telefon z pierścionkiem, robią obecnie prawdziwą furorę wśród użytkowników smartfonów. Postanowiliśmy przetestować jeden z takich produktów marki Mercury, by przekonać się jakie są mocne, a jakie słabe strony tego gadżetu.
Wygląd i konstrukcja
Ring holdery marki Mercury dostępne są w klasycznych kolorach, takich jak czerń, złoto, srebro i różowe złoto. Dzięki stonowanym, eleganckim barwom akcesoria te prezentują się niezwykle stylowo. Do testów wybrałam uchwyt z czarną podstawą i złotym pierścieniem, który zamontowałam na różnych rodzajach etui oraz na obudowie modelu Apple iPhone 8.
Metalowa obręcz ring holdera obraca się o 360 stopni i swobodnie rozkłada się i składa wokół okrągłej, plastikowej podstawy. Sam pierścień jest na tyle szeroki, że swobodnie wejdzie nawet na męski palec (co przetestowałam na dłoni mojego kolegi). Całość ma niewielkie rozmiary, dzięki czemu gadżet nie ingeruje znacząco w wygląd smartfona. Średnica akcesorium wynosi jedynie 3 cm, a jego grubość po złożeniu nie przekracza 6 mm.
Montaż i trwałość
Montaż uchwytu na palec Mercury Ring okazał się banalnie prosty. Przed przyklejeniem gadżetu profilaktycznie odtłuściłam powierzchnię pokrowca za pomocą mokrej ściereczki do okularów (patrz. jak wyczyścić silikonowe etui?). Następnie po wyjęciu uchwytu z pudełka usunęłam folię ochronną i przyłożyłam uchwyt klejącą stroną do futerału. Gadżet bardzo dobrze przykleił się do etui i solidnie “trzymał się” jego powierzchni.
Po chwili odkleiłam gadżet od case’a, żeby sprawdzić, czy ring przyklei się równie dobrze do innych typów etui, a także do telefonu. Po usunięciu ring holdera z futerału, na pokrowcu pozostała niewielka ilość kleju, którą udało mi się z łatwością usunąć za pomocą wody i mydła.
To, co zdołałam zaobserwować to to, że Mercury Ring bez problemu przykleja się do pokrowców silikonowych, drewnianych, plastikowych, brokatowych, aluminiowych oraz do powierzchni smartfona. Możliwe jest też kilkukrotne odklejenie i ponowne przyklejenie akcesorium do futerału lub urządzenia, bez utraty przyczepności (nie polecam jednak robić tego więcej niż dwa razy).
Niestety w przypadku pokrowców skórzanych Ring Holder Mercury okazał się bezradny. Nie dość, że klej słabo trzymał się skórzanej powierzchni, to jeszcze uchwyt zostawił na pokrowcach trwałe, szpecące ślady (szczególnie widoczne na skórze typu nubuk).
Zastosowanie i wygoda użytkowania
Ring Holder Mercury pełni rolę wygodnego uchwytu. Nie tylko stabilizuje telefon w dłoni, ale także umożliwia obsługę smartfona za pomocą jednej ręki (dzięki gadżetowi z łatwością sięgnęłam kciukiem lewej krawędzi ekranu). Ring holder bardzo ułatwił mi pisanie wiadomości, korzystanie z aplikacji i wykonywanie połączeń.
Z uwagi na fakt, że pierścień obraca się o 360 stopni i rozkłada się pod dowolnym kątem, ring holder sprawdził się również jako praktyczny stojak do telefonu. Stojak z pierścienia okazał się stabilny i podtrzymywał telefon znajdujący się zarówno w pozycji poziomej, jak i pionowej.
Dla testowanego przeze mnie iPhone'a 8 Ring Holder pełnił także funkcję ochronną. Dzięki gadżetowi szklana obudowa nie stykała się bezpośrednio z podłożem, gdyż Mercury Ring wystawał ponad korpus urządzenia.
Niestety nieznacznie wystający gadżet miał również pewne minusy. Przede wszystkim lekko “haczył” się o materiał, gdy wkładałam smartfona do kieszeni spodni. Co więcej obecny w konstrukcji ringa metal uniemożliwił mi bezprzewodowe ładowanie telefonu. Przed podłączeniem smartfona do ładowarki indukcyjnej musiałam więc wyjąć urządzenie z etui z przyklejonym do niego uchwytem.
Ostateczny werdykt
Ring Holder Mercury wywarł na mnie duże wrażenie. Gadżet umożliwił mi wygodne obsługiwanie telefonu za pomocą jednej dłoni i sprawdził się jako praktyczna podstawka do telefonu. Do tego pięknie wyglądał zarówno na urządzeniu, jak i na palcu. Niestety nie sposób nie przyczepić się utrudnień związanych z ładowaniem indukcyjnym. Odejmuję za to Ring holderowi Mercury pół gwiazdki i wystawiam mu 4,5.